Sukienka, naszyjnik, torebka: QUIOSQUE

Fot. Piotr Terebiński 

Zastanawiacie się czasami, gdzie zaczynają się Wasze marzenia?

Jak ja myślę o marzeniach materialnych to wiem, że w miarę cierpliwości (jak się nie zmienią 100 razy) będą kiedyś nagrodą za wytrwałość i kiedyś się spotkamy.

Jednym z takich marzeń jest mieszkanie w kamienicy. Gdy Piotrek (fotograf, któremu zawdzięczam takie ładne zdjęcia) zaproponował, abyśmy pojechali blisko mojego marzenia to pomyślałam, że to musi być znak i na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

Nie mam pojęcia czy to mieszkanie będzie kiedyś na sprzedaż lub wynajem, ale już teraz doświadczam jak kiedyś będzie mi się w nim mieszkało. Jak to mówi moja przyjaciółka „spotka nas to, albo coś jeszcze lepszego”. Przyzwyczajam się do marzeń jakby stawały się rzeczywistością. Dlatego właśnie przygotowuję się do remontu balkonu, aby stworzyć swój pierwszy taras, gdzie będę mogła pisać tekst, czytać książki i pić kawę.

Tak przygotowuję się również do innych marzeń np. podróżuję po Polscy, cieszę się chwilami, jestem wdzięczna za możliwość wyjazdów i liczną grupę znajomych w Polsce, których możemy odwiedzać. Wiem, że kiedy będziemy podróżować po całym świecie to naukę pakowania (z czteroosobową rodziną jest to wyzwanie) będę miała opanowaną do perfekcji.

Podobnie można robić z ubraniami, butami. Warto iść do sklepu, gdzie jest Wasza wymarzona rzecz materialna i sobie ją przymierzyć, aby poczuć jak będziecie się w tym czuli.

Ja w tym stroju marzyłam/przymierzałam się do chodzenia na obcasach i mam nadzieję, że kiedyś się polubimy, a ja będę się w nich czuła tak wygodnie/ bezpiecznie jak w trampkach.

Istnieje teoria, że jak się o czymś głośno powie to ma to większą moc przyciągania, dlatego dzielę się z Wami jednym z moich marzeń i czekam z cierpliwością co przyniesie mi wszechświat <3