Buty: Gino Rossi

Spodnie: H&M

Sukienka, spodnie, pasek: Second Hand

Fot. Piotr Terebiński

Czy zastanawialiście sie kiedyś nad swoim czasem? Ile go macie dla siebie, bliskich, na swoje hobby i małe przyjemności?

Ja tak bardzo lubię nie być zajęta. Wtedy zdarzają sie (same) najpiekniejsze rzeczy. Kiedyś prowadziłam duży kalendarz, w którym wszystko zapisywałam i jak było mało kratek zapisanych to na sile sobie coś wpisywałam bo przecież nie wypada nic nie robić. Obecnie prowadzę kalendarz w telefonie ponieważ zawsze mam go pod ręka i nie muszę pamietać o sprawach ważnych Działa jak prywatna sekretarka, która mi o wszystkim godzinę wcześniej przypomina. W ostatnich tygodniach moj czas jest podzielony między Warszawą a Płockiem, co powoduje, że muszę więcej planować i często niestety mówię „nie dam rady, jestem zajęta”. Tylko sie zastanawiam czy wtedy nie tracę tych pięknych, przypadkowych chwil jakie same sie przydarzają w naszym życiu? Planując z Hubertem przez kilka lat pod rząd nowy rok, wyznaczyliśmy sobie za każdym razem „wyższe” cele, aż nagle spotkaliśmy sie w miejscu, gdzie przestaliśmy sie tym cieszyć. Brakowało miejsca na spontaniczną wdzięczność i celebracje naszych sukcesów. Oczywiście wciąż planujemy co będziemy dalej robić w kwestiach zawodowych, ale zostawiamy sobie furtkę ( jak to mówi moja przyjaciółka) na „coś lepszego”, co może nam przynieść życie. W ostatnich dniach dostałam wiele przykładów na to jak życie może nas zaskoczyć. Otrzymalam wiele przyjemnych informacji na temat moich tekstów, co nie ukrywam dodaje mi skrzydeł i powoduje, ze chce więcej 🙂
Pisząc ten post wracam do domu i pragnę mieć dużo czasu dla siebie, bliskich, na spontaniczne aktywności ❤️ Wam tez życzę tego ustalenia jak ważny jest Wasz czas i pamiętajcie zostawić sobie furtkę na „coś lepszego”.