Blogowanie uzależnia, wchodzi w krew
/
/
Blogowanie uzależnia, wchodzi w krew

2016-08-29-01-kazimierza-wielkiego-pio_5544

2016-08-29-01-kazimierza-wielkiego-pio_5509 2016-08-29-01-kazimierza-wielkiego-pio_5529 2016-08-29-01-kazimierza-wielkiego-pio_5566 2016-08-29-01-kazimierza-wielkiego-pio_5577 2016-08-29-01-kazimierza-wielkiego-pio_5579

Spodnie: Medicine (moja ulubiona zdobycz na wyprzedaży 169zł/19zł)

Bluzka: Second Hand

Buty: Converse

Fot. Piotr Terebiński 

Czasami trzeba się zatrzymać, zrobić krok w tył, aby docenić jak wielki skarb mamy obok siebie.

Gdyby ktoś mi powiedział osiem lat temu, że mój blog  tak bardzo się zmieni i nie będzie zawierał czystych stylizacji z second handów, to pewnie bym nie uwierzyła. Wtedy jako „mała” dziewczynka nie zastanawiałam się co mogę dać odbiorcom, moja pewność siebie była bardzo niska. Czułam potrzebę pokazywania ubrań, ale zupełnie nie wiedziałam dlaczego.

Początkowo ważny był dla mnie kontakt z innymi blogerkami, tworzyłyśmy bardzo zgraną społeczność. Ogromną przyjemność sprawiało mi śledzenie ich zestawów, tego gdzie mieszkają i podróżują.

Punktem zwrotnym w blogowaniu był „pierwszy zlot szafiarek” w Krakowie. To tam wszystkie się zebrałyśmy, aby poznać się „w realu”. Moja podróż Gdańsk (gdzie wtedy mieszkałam) Kraków, była w tym okresie jedną z bardziej ekscytujących. Czułam się jak podczas pierwszej randki. Wybór ubrań i ta chęć akceptacji przez inne blogerki.

Po tym bardzo udanym wydarzeniu blogiem zainteresowały się media i agencje reklamowe, zostawałam zapraszana na eventy, pokazy i dostałam pierwsze propozycje reklamy na blogu. I tu pojawiła się przepaść. Jak to rozgryźć, po pedagogice moja świadomość z zarządzania i komunikacji z mediami była bardzo słaba. Starałam się to wszystko łączyć, chociaż cały czas traktowałam to jak zabawę.

Wszechświat po pewnym czasie postanowił mnie sprawdzić, dostałam propozycje od pudelka, który zapewniał wzrost „popularności” mojego bloga. Patrząc jak wiele hejtu jest pod wywiadami moich koleżanek odmówiłam. Przez jakiś czas rozpamiętywałam i myślałam, co mogło mi to dać. Obecnie wiem, że była to dobra decyzja na tamtą chwilę mój kręgosłup by tego nie uniósł, byłam za słaba psychicznie, za bardzo przejmowałam się opinią innych.

Po chwili zaszłam w ciążę i zaczęłam się wycofywać z świata blogów. Czasami coś wstawiłam, ale bardziej z przyzwyczajenia.

Od czasu, gdy poświęciłam więcej czasu dla siebie, stałam się bardziej świadoma, wróciłam z nowymi tekstami.  Przestałam się bać prosić o pomoc i zaczęłam współpracować z nowymi osobami.

Dzięki Waszym wiadomościom czuję, że mój blog inspiruje i przekazuje Wam moją misję, że „Moda nie zawsze paraliżuje umysły kobiet” czyli nie trzeba się ubierać tylko w drogich butikach, nie trzeba ślepo podążać za trendami, ale warto słuchać siebie i swoich potrzeb.

Od jakiegoś czasu wychodzę do Was z nową energią i pomysłami. Wam również życzę pasji, których nie bójcie się czasami opuścić, aby wrócić ze zdwojoną siłą. Sprawdzajcie co jest Wasze i na czym na prawdę Wam zależy.

Komentarze (11)

  • Fajnie, że masz pasje i chęć do prowadzenia bloga. Życzę Ci ciągłej wytrwałości i chęci do pisania:)

    Odpowiedz
    • Dziękuje i pozdrawiam serdecznie 🙂

      Odpowiedz
  • takie uzależnienie, dzięki któremu można wyrażać siebie i inspirować innych to dobre uzależnienie 🙂

    Odpowiedz
  • Piękne stylizacje:) Z tym zatrzymaniem się i popatrzeniem z dystansu to strzał w dziesiątkę i wydaje mi się, że nie tylko w blogowaniu, ale tak na prawdę we wszystkim. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów:)

    Odpowiedz
    • Dziękuje serdecznie i życzę dużo dystansu 🙂

      Odpowiedz
  • To fakt, blogowanie uzależnia, ale tak pozytywnie! Chce się to robić, wymyślać nowe, w moim przypadku dania, szukać nowinek na temat zdrowia. Mam mnóstwo pomysłów na ebooki, kursy, zdjęcia, tylko czasu mało i czasem muszę zrobić krok w tył, spojrzeć na te moje pomysły z dystansu i wybrać do realizacji te, które będą najbardziej wartościowe dla Czytelników i im poświęcić możliwie najwięcej czasu. Ale jak czytam później opinie typu: „świetnie opracowany ebook”, „super pomysły” itp albo dostanę jakąś nagrodę w konkursie – super uczucie.

    Odpowiedz
    • Masz racje blogowanie, daje ogromne poczucie przynależności do ludzi ❤️ Dziękuje za wyczerpujący komentarz 🙂 pozdrawiam

      Odpowiedz
  • Trafiłam na Twojego bloga od Asi ze styledigger. Przeglądałam jej wpisy z początków blogowania i właśnie tam pisała o spotkaniu, chyba tym samym o którym piszesz Ty w tym wpisie! Ale zbieg okoliczności.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga 🙂

    Odpowiedz
    • Bardzo mnie cieszy, że jesteś 🙂 Tak, to to samo spotkanie 🙂

      Pozdrawiam

      Odpowiedz
  • Pingback:TOP 7 NAJCHĘTNIEJ CZYTANYCH POSTÓW W 2016 ROKU! - SandraPanus.pl - Blog Moda Lifestyle

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sandra Panuś - ZnanyLekarz.pl

Start typing and press Enter to search

Twój koszyk

Brak produktów w koszyku.