Fot. Martyna
W ramach mojego projektu „Magia miejsc” wybrałam się na spotkanie z nietuzinkowym człowiekiem Michałem Przybyszewskim fryzjerem, przedsiębiorcą, twórcą PrzybyszewsKi .m..
Sprawdziłam na własnej głowie dlaczego tak wiele osób wybiera właśnie jego Salon Fryzjerki. Pierwsze wrażenie może bardzo zmylić. Michał wygląda jak twardziel z mało przyjemnym wyrazem twarzy. Dopiero po chwili pokazuje ogromny dystans do siebie i tego co robi. Michał ma ogromną wrażliwość na ludzi, ich krzywdę. Ujęło mnie jego wielkie serce. Lubi dzielić się tym co ma, a każdą nadwyżkę chętnie przeznacza dla potrzebujących.
Mimo zapracowania, ciągłego rozwoju stara się słuchać siebie i swoich potrzeb. Dokładnie widzi, że nie da się ciągle pracować i podwyższać poprzeczki. Czasami warto się na chwilę zatrzymać, aby sprawdzić, czego się właściwie potrzebuje i chce od życia. Jego wzrok jest wszędzie, każdy klient może czuć się wyjątkowo, Michał zwróci uwagę na każdego, uśmiechnie się i przywita. Atmosfera sprawia, że każdy chce zostać tu na dłużej.
Salon Przybyszewski.m. odwiedzają ludzie tworzący potężne biznesy i to właśnie na ich rady Michał jest bardzo otwarty. Opowiada sytuacje, rady, których słucha i wdraża do swojego przedsiębiorstwa. To daje mu nadzieję, że ciężka praca jego i całego zespołu zaowocuję wymarzonymi wakacjami. Jak w większości przedsiębiorstw jego praca nie kończy się na zamknięciu salonu. Dopiero wieczorem, gdy emocje opadną wpadają najlepsze pomysły, następuje planowanie co będzie jutro.
Spotkałam wrażliwego, pełnego pasji człowieka, który swoim profesjonalizmem i uśmiechem do klientów potrafi sprawić, że na zapisy czeka się 3 miesiące. Ale warto. Sprawdziłam, oddając w jego ręce swoje włosy.
Efekt jest rewelacyjny!
Choć osobiście nie korzystałam z usług mistrza:) ale potwierdzam za Tobą, iż w osobie Pana Michała magia musi być, bo oczarował swoim stylem bycia, podejściem do młodego klienta, moją prawie nastoletnią córkę. Zarzekła się, że póki czar nie pryśnie, nie zmieni salonu:)
Sandro, a kolor włosów to Twój naturalny czy spod ręki Michała?
Mika myślę, że to dobry wybór 🙂 Twoja córeczka wyczuwa dobrą energię 🙂
O mój kolor od wielu lat dba Nina z salonu Iwony Pessel 🙂 Od 6 miesięcy staramy się zejść do naturalnego, dlatego robię tylko pasemka, a nie całość.