10 lat temu tak samo kochałam morze, wolność i second handy…
Mieszkaliśmy razem z Hubertem w Gdańsku, studiowałam na Uniwerytecie Gdańskim pedagogikę społeczną (cały czas myśląc, że będę idealną pedagożką).
To był dla mnie ważny rok bo odszedł mój ukochany dziadek i zaręczyłam się z Hubertem. Dwa przeciwstawne, ale bardzo ważne i kształtujące moje życie momenty.
To był czas blogowania (bycia Szafiarką na pełen etat) dużo pisałam, robiłam zdjęć ( a reaczej Hubert, ja się tylko uśmiechałam i wykrzywiałam do zdjęć), jeździłam na spotkania, eventy. Wiele znajomości pozostało do teraz <3
W Gdańsku pokochałam aktywność (zobaczyłam, że tam każdy się rusza jeździ na rowerze, rolkach, biega. Też tak pragnęłam żyć i zrobiłam to. Nie zapomnę min ludzi, gdy przyjechałam z kijkami do Nordic Walking do Płocka.
Na uczelni udzielałam się przy projektach gender, dramy to tam poznałam, że istnieją takie określenia, zobaczyłam inne życie, pełne otwartości na odmienność, nowości.
Zaczęłam słuchać chillizet, które gra w moich głośnikach do dzisiaj.
Wielu dziewczyn ze zdjęć blogi możecie wciąż śledzić: Charlize Mystery , Joanna Głogaza -StyleDigger, Rinnahera, Szafa Sztywniar, Harel. Jestem bardzo ciekawa czy odkryjecie je na zdjęciach. Dajcie koniecznie znać.
Kolorowe getry ze zdjęć mam do teraz <3 Uwielbiam w nich ćwiczyć i biegać. Pamiętam moją ogromną radość, gdy udało mi się je wyszperać w lumpeksie na Obrońców Wybrzeża w Gdańsku (Fuks).
Już wtedy miałam w głowie jedno marzenie, powtarzałam jak mantra „Chcę być szczęśliwa i mieć fajnego męża”. Dlatego często się śmieję, że Huberta sobie wypatrzyłam i wymodliłam.
Z perspektywy czasu myślę, że to był czas, który dał mi bardzo dużo lekcji, odrobiłam wiele zadań, postawił na mojej drodze ludzi, którzy mi pomagali. Mam ogromny sentyment do studiowania, Gdańska. Pewnie dlatego jak wjeżdżam do Trójmiasta to moje serce zaczyna szybciej bić, a po policzkach często lecą łzy. Czuję się tam jak w drugim domu. Cały czas powtarzam, że kiedyś tam wrócę. Kupię sobie mieszkanie blisko parku, morza i będę delektować się zapachem bryzy.
Ale obszerne 10 years challenge! Zwykle ludzie patrzą tylko na wygląd, a Ty w sumie pokazałaś nie to, jak wyglądałaś, ale kim byłaś te 10 lat temu. Super! Takie porównania dają dużo do myślenia! 🙂 Nagle człowiek może sobie uświadomić, ile dobra go otacza 🙂
Pozdrawiam!
Dziękuję 🙂 o to mi chodziło, że zachodzi również bardzo Ważna zmiana wewnątrz nas. Pozdrawiam
Kocham ten challenge! Tyle osób zmieniło się drastycznie i na lepsze. Mnie za każdym razem dziwi i zaskakuje, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, przemiana jaka dokonuje się w każdym człowieku – na zewnątrz i wewnątrz 🙂
Dziękuję, cieszy mnie, że Ci się podoba 🙂
Kurczę, super czasami tak powspominać, a trend na #10yearschallenge dodatkowo nam w tym pomaga. Świetne!
Też bardzo mi się podoba ten pomysł 🙂