„Ukryte piękno” Davida Frankela pokazuje jak osobista tragedia może wpłynąć na nasze życie i podchwytliwie pyta czy może się za tym ukrywać piękno.
Film rozpoczyna się od przedstawienia głównego bohatera Howarda (Will Smith), który jest w ciężkiej depresji po stracie (jak się później dowiadujemy) swojej ukochanej 6-letniej córeczki. Brzmi tragicznie, ale film ma w sobie tyle wątków i jak na mnie, która bardzo empatycznie podchodzi do tego co dzieje się obok dużo chusteczek nie potrzebowałam.
Przyjrzyjmy się głębiej cytatom i historiom które się przeplatają w filmie i zrobiły na mnie największe wrażenie. Będzie to misz-masz z którego każdy może odkryć coś dla siebie.
Pada w filmie pytanie „czy zastanawialiście się kiedyś co jest waszym dlaczego? – dlaczego wstaliście z łóżka, poszliście na spacer, mieliście ochotę spotkać się z przyjaciółmi itp.” Myślę, że warto spojrzeć na to z boku.
Obok Howarda przeplatają się historie jego przyjaciół, którzy starają się mu pomóc w niekonwencjonalny sposób. Pokazane jest jak troje bliskich sobie ludzi zupełnie inaczej interpretuje zdarzenie, które silnie wpływa na ich życie. Ile osób tyle interpretacji i warto o tym pamiętać.
Co mówi do nas „Czas” – Obdarowuje cię a ty mnie tracisz. Jedni tracą ludzi, czas z głupoty, gdy inni tracą wszystko co mają z powodu swojego przeznaczenia.
Zapewne znacie przysłowie „Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” w filmie pokazane jest jak ludzie się zmieniają, ich podejście do świata i sytuacji, co pozwala być ze sobą ponownie jako para z nową energią.
Nic nie umiera jeśli odpowiednio się na to spojrzy, Film ukazuje piękno życia tu i teraz, jak po prostu pięknie jest być. Pamiętajmy, aby w każdej sytuacji nie przegapić ukrytego piękna.
Dla mnie magiczny film 🙂 U mnie niestety nie obył się bez stosu chusteczek – ale lubie filmy które wywołują dużo emocji 🙂