Pojęcie Kryzysu wg. słownika języka polskiego PWN „stan zniechęcenia i utraty motywacji do życia i pracy;
zachwianie jakiegoś systemu wartości lub pozycji czegoś”
Czy naprawdę musimy, aż w tak drastycznych kategoriach patrzeć na kryzys? Postaram się trochę odmienić jego znaczenie 🙂
„Chińskie słowo „kryzys” składa się z dwóch znaków. Pierwszy oznacza „niebezpieczeństwo”, a drugi „szansę”. Tak, nasze kryzysy kryją w sobie niebezpieczeństwo, zagrażają naszym nawykom i pewności. Zmuszają nas do ruchu. Budzą siły, które wstrząsają naszym życiem. Wszystko to sprawia, że tracimy kontrolę. Dzięki Bogu! W końcu nasza maska pęka, prawdziwe uczucia idą w ruch, a stary ból wypływa na powierzchnię. Wszystko nabiera życia i bezpośredniości. Musimy porzucić bezpieczną, nieruchomą przestrzeń czystego poznania w naszej głowie – to właśnie jest największa szansa kryjąca się w zagrażającym nam niebezpieczeństwie.” Werner Zepf – „Kochaj siebie, a przetrwasz każdy kryzys”
Kiedyś bardzo się bałam kryzysów, pewnie dlatego, że nie ufałam sobie. Uważałam, że każda najmniejsza rzecz może mnie doprowadzić do upadku. Obecnie moje kryzysy się odmieniły, w każdym z nich szukam „pozytywnych” stron.
Podzielę się z Wami moimi sposobami na kryzys i odwrócenie go na kryZYSK (jak go nazwał Maciej Bennewicz) <3
- Po pierwsze biorę kartkę papieru, długopis i spisuję, co obecnie jest dla mnie kryzysem (niedawno takie wyliczenia robiliśmy razem z Hubertem, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że nasze wydatki przewyższają zarobki i inwestycje). Po wyliczeniu naszych obecnych wydatków stałych, przychodów, inwestycji w które włożyliśmy pieniądze mieliśmy czarno na białym naszą obecną sytuację. Staraliśmy się bardzo szczegółowo to rozpisać, ale zobaczyć, gdzie uciekają nasze pieniądze.
- Staraliśmy się podkreślić rzeczy, usługi, które mogą nam zmniejszyć wydatki np. robienie zakupów z gotową listą i planem co będziemy jeść przez najbliższe dni.
- Zastanowiliśmy się, co możemy zrobić, żeby podnieść dochody np. sprzedać niepotrzebne rzeczy.
Ta sytuacja obecnie się wyprostowała, ale wiem, że to było nam bardzo potrzebne. Widocznie musieliśmy poczuć, że pogubiliśmy się w naszych finansach (prowadząc działalności bardzo łatwo w to popaść bo zazwyczaj nie mamy stałych dochodów). Musieliśmy doświadczyć kryzysu, aby poukładać sobie przychody i rozchody, aby móc iść dalej. Jeszcze bardziej doceniamy każdy pieniądz i może to przygotowało nas na coś większego? Czuję, że czasami nie możemy iść dalej w żadnym kierunku jeśli nie poukładamy sobie danych spraw. Nie da się wszystkiego zamiatać pod dywan bo krysys zawsze nas dopadnie.
Były jeszcze inne plusy całej sytuacji, dla mnie bardzo ważne. Kolejny raz przekonałam się, że mimo wszystko mam zaufanie do siebie, że zawsze dam sobie radę, a razem z Hubertem możemy przenosić góry.
Ja w tym wszystkim znalazłam lekcję do odrobienia i wyszedł mi Zysk. A jakie Wy sytuacje macie obecnie do przerobienia?
„Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje się naprawdę, może trzeba dostać w kość, żeby zrozumieć, czego właściwie chce się od życia.” Jodi Picoult – Krucha jak lód
„Walczcie o siebie, nie dajcie się wdeptać kryzysom beznadziejności, chwilowej ciemności, walczcie o czyste sumienia i nigdy nie myślcie, że Bóg jest przeciwko wam.” Jan Kaczkowski – Grunt pod nogami
Kurtka jeansowa: Cubus
Buty: Zara
Sukienka: Second Hand
Pasek, okulary: H&M
Torebka: Pamiątka z Bangkoku
Fot. Monika Górska
Brak komentarzy