Moja 4 letnia córka przyniosła ostatnio z kina stwierdzenie „Nie poddawaj się”. Jest to wspaniałe uczucie, gdy się z czymś zmagam, a nagle podchodzi Kaja i mówi „Mamo, nie poddawaj się”. A gdyby tak przenieść się w świat bajki i zapamiętać te słowa na dłużej?
Moja ostatnia wizyta w kinie również potwierdziła to przekonanie. Główna bohaterka filmu (Jennifer Lawrence) Joy przeżywała pasmo nieszczęść i musiała upaść na samo dno, aby stwierdzić, że nie chce tak dłużej żyć i musi wziąć sprawy w swoje ręce.
W trudnym dla siebie momencie znalazła ogromną motywację i chęć walki nie zbaczając na przeciwności losu. Pokazała, że potrafimy zrobić wiele , aby osiągnąć zamierzony cel i, że ciężka praca przynosi korzyści, wystarczy w to wierzyć i się nie poddawać 🙂 Jej ogromnym wsparciem była kochająca babcia, która na każdym kroku jej powtarzała, że jest skazana na sukces. Myślę, że często mamy obok siebie ludzi, którzy w nas wierzą i kibicują naszym pomysłom. Może czasami trzeba się ich posłuchać i spróbować, aby później nie żałować, że się czegoś nie zrobiło?
Rewelacyjny film z dawką humoru i motywacji. Pokazujący jak z gospodyni domowej można stać się kobietą sukcesu i stworzyć własne imperium finansowe.
P.S. Chciałam się Wam pochwalić, że moje pierwsze wyzwanie na 2016rok jest już blisko -zapisałam się na RUNMAGEDDON 21 maja w Gdyni 🙂 Nasza grupa będzie nosiła nazwę Don’t give up 🙂 Trzymajcie kciuki!
Brak komentarzy