Fot. Hubert
Buty: Zara
Kurtka, sukienka, sweter: Second Hand
Czapka: Reserved
Wspólny wyjazd nad morze składał się z Małych rzeczy i szeregu przyjemności. Otwieram oczy i cała rodzina razem, wspólne posiłki, spacery, odkrywanie nowych miejsc i smaków kulinarnych.
Nie obyło się również bez czasu dla siebie. Staram się z Hubertem wtedy dzielić czas pomiędzy nas, a dzieci. Dzięki temu, każdy miał możliwość pobyć tylko ze sobą. Nie ukrywam, że bardzo czekałam na tą chwilę, aby pobiec rano nad morze i delektować się chwilą (mimo, że skończyło się to przeziębieniem, które leczę do dzisiaj).
Ile Małych rzeczy składa się na Wielką całość w Waszym życiu? Co zrobiłaś/zrobiłeś dzisiaj Małego, a przyniesie Wielki efekt?
Jak Wam wspominałam ostatnio przez 21 dni biorę udział w szkoleniu „Pani Swojego Czasu” i jestem na etapie porannych przyjemności. Jak pewnie większość rano budzi mnie telefon i zamiast od razu wstać zaglądam dla rozbudzenia na portale społecznościowe/pocztę. Owocowało to poranna dawką informacji (śmieci, które nic mi w życiu nie dają pozytywnego). Od kilku dni zastąpiłam ten nawyk chwilą dla siebie i myślę o tym co spotka mnie dzisiaj przyjemnego, jak mogę efektywnie spędzić swój czas. Taka Mała rzecz, a o ile przyjemniej się wstaje i wita nowy dzień.
Polecam Małe rzeczy każdego dnia, a najlepiej już po przebudzeniu 🙂
Brak komentarzy