Zdjęcia na portalach społecznościowych, w magazynach pokazują idealne życie, sylwetki, sukcesy. Może warto jednak przyjąć opcje, że coś może mi się nie udać, a my nie jesteśmy doskonali?
Często czytam/słysze o dążeniu do doskonałości. Tylko co to oznacza być doskonałym? Czy jest teoria osoby doskonałej i po co do niej dążyć? Pomoże nam to osiągnąć szczęście?
Czy nie lepiej spróbować żyć w zgodzie ze sobą?
Może i są osoby które potrzebują dążyć do doskonałości? Może oni mają inny punkt patrzenia, który chętnie poznam.
Spójrzmy na to z drugiej strony, jakby wszyscy byli doskonali i nie popełniali błędów to gdzie wtedy znajdzie się miejsce na rozwój?
Nie zawsze nam się wszystko udaje, ale widząc „szklankę do połowy pełną” możemy się dalej starać i to jest piękne.
Czy cel „doskonałość” jest mierzalny? Czy za każdym razem będziemy się zastanawiać czego jeszcze nie zrobiłam/ztobiłem? Doskonałość jest zmienna tak jak my się zmieniamy.
Niedoskonałość ma plusy, daje nam możliwość rozwoju. Małymi krokami idę dalej, aby czuć się bardziej spełniona, ale nigdy idealna.
„Wszystko, co się rozwija, jest niedoskonałe.” Karol Marks
Jak długo można być doskonałą matką, żoną i może jeszcze kochanką? Kiedyś zapewne się to znudzi.
Zamiast doskonałości wybieram autentyczność, pytanie siebie, co tak naprawdę jest dla mnie ważne i odwagę w mówieniu prawdy wobec siebie i innych.
Czy potrafisz polubić swoją niedoskonałość?
Nie jestem osobą doskonałą i jest mi z tym dobrze. Wyskakują mi czasami pryszcze, mam słabość do słodyczy, a mój brzuch nie przypomina sześciopaku. Czy to powoduje, że mniej celebruję życie, nie doświadczam wspaniałych sytuacji, poznaję wartościowych ludzi? Nie! Wręcz przeciwnie. Przyciągam ludzi autentycznych i odważnych. Pewnie dlatego tak bardzo kocham cię życie!
Fot. Hubert
Buty: Stradivarius
Marynarka, spodnie, golf: Second Hand
Torebka: Pamiątka z Tajlandii
Brak komentarzy