Fot. Hubert

Sukienka: Second Hand

Okulary: Ray Ban

„Nie wszystko co się opłaca – warto i niewszystko warto, co się opłaca'”- Jacek Walkiewicz

Niedziela rano 18.06 i już po przebudzeniu wiem, że to będzie dobry dzień. Mamy odgórnie ustalone żadnych kwiatów i prezentów -wybieramy doświadczanie (Chociaż są przyjemnymi akcentami nie powiem).

I pada pytanie: co dzisiaj robimy? Jak będziemy celebrować 7 rocznice ślubu?

Kolacja, kino, spacer? Ukochana mama od kilku dni wspominała, że zajmie się w tym dniu po obiedzie dzieciakami, wiec mamy wolna rękę. Kolacja wspaniały pomysł, kino trochę mniej bo nie możemy ze sobą wtedy rozmawiać, a komunikacja ze sobą daje nam ogromną przyjemność. Wspólne przemyślenia, dyskusje na temat planów i tego co dzieje się obecnie w naszym życiu. Stojąc w kuchni i szykując śniadanie mówi” a może morze? Kochanie zabieram Cię nad morze, zachód słońca i wspólna kolacja w naszej ulubionej restauracji” moje oczy zapewne pokazały ogromna radość, ale wewnątrz miałam rozterki… Z jednej strony to wspaniały pomysł, kocham morze, jest śliczna pogoda, ale czy warto? Jak wyjedziemy po obiedzie to dojedziemy dopiero Ok 16.00, tylko kilka godzin i powrót? Nie szkoda pieniędzy na paliwo? I automatyczne stop! Co ja wygaduje… co może dać mi wspanialsze chwile,wspomnienia niż wspólne spacerowanie po brzegu morza? Przecież to jest bezcenne!

I tak się stało wygrała wartość dodatnia tego wyjazdu. Przeszliśmy kilometry wzdłuż morza od Gdańska do Sopotu, świeciło słońce, a my mogliśmy się nagadać, powspominać i marzyć o nowych doświadczeniach, planach zawodowych. Tego nie można kupić za żadne pieniędze, a czasami o tym zapominamy… wkładamy sobie do głowy, że potrzebujemy tej czy innej rzeczy, a tak szczerze potrzebujemy najbardziej siebie i doświadczania… takie jest moje subiektywne zdanie.