Skok na staż
/
/
Skok na staż

2

1

3 4 5 6

Fot. Piotr Terebiński

Sweter: Second Hand

Wspaniałe butyCasual Attitude

Plecak: Zign

Spódnica: Z szafy babci

Teorii na temat stażów jest mnóstwo. Każdy ma inne doświadczenia, inne podejście. Chciałam się z Wami podzielić, jak ja no to patrzę i jakie doświadczenia zyskałam.

To był dla mnie długi i wyjątkowy miesiąc. Gdy dowiedziałam się w marcu, że w ramach wyróżnienia na warsztatach dziennikarstwa będę przez miesiąc w InStyle, poczułam ogromną radość i strach. Radość zapewne rozumiecie, a strach? Jako mama dwójki dzieci ciężko mi było sobie wyobrazić codzienne dojazdy do Warszawy (100km) rano wyjazd, wieczorem powrót lub zostawanie tam na noc przez tydzień. Do tego jestem przyzwyczajona, że od wielu lat prowadzę własną działalność, w której sama ustalam swój czas pracy. Mam ogromne szczęście, że miałam obok siebie Huberta <3 + całą armie cioć, wujków, babć, dziadków, pradziadków do pomocy <3  Kwestia przygotowania do wyjazdu (zamontowanie kalendarza, w którym przesyłałam H. listę rzeczy do zrobienia) wyszła mi (chyba) idealnie.

Pierwszy dzień w InStyle i ta ekscytacja, jacy będą ludzie, jakie wyzwania na mnie czekają. Strach staje się bardzo malutki w takich chwilach.

Ponieważ  było to kolejne doświadczenie z pracą w redakcji, trochę przypuszczałam jak może to wyglądać… Przypuszczałam, ale jak się okazuję życie weryfikuje nasze myśli 🙂 Każde nowe miejsce ma swoje zasady, inni ludzi. Już drugiego dnia dostałam pierwszy tekst do napisania, przed oddaniem sprawdzałam go pewnie z 20 razy i ta niepewność czy jest ok. Mijały dni i zaczynały spływać różnorodne zadania od InStyle jak również od Gali, która zaufała moim tekstom. W ostatnim tygodniu czułam się już jak u siebie (szybkie zaaklimatyzowanie), wielu wspaniałych ludzi, którzy dali mi ogromnego kopniaka do działania. Dostałam dużo pozytywnych informacji, że to co robię idzie w dobrym kierunku.

Nauczyłam się jeszcze większej cierpliwości i przesłania że trzeba pytać. Tak każdy był otwarty na pomoc i za to bardzo jestem Wam wdzięczna <3

Ogromne pokłony mam dla Anny Konieczyńskiej (sekretarz redakcji InStyle), która powierzyła mi fanpage Instyle, stworzenie książeczki (efekt końcowy w grudniowym numerze), przeprowadzanie wywiadów i wiele innych rzeczy <3 Mogłam zobaczyć ile pracy wielu ludzi pochłania przygotowanie jednego numeru. Dziękuję!

Czuję, że skończył się jeden etap, ale też dużo dróg się dla mnie otwiera. Obecnie żyje najbliższym spotkaniem Porozmawiajmy o Modzie (środa, zapraszam serdecznie jeśli jesteście z Płocka), ale później na spokojnie będę mogła na usiąść i wszystko sobie dalej zaplanować.

Jeśli tylko macie możliwość pójścia na staż to róbcie to! Zaplanuje sobie co chcecie na nim robić, w czym chcecie się sprawdzić. Ja bardzo chciałam przeprowadzić wywiad do gazety i zrobiłam to! Wspaniałe jest uczucie, gdy nasze małe marzenia małymi krokami przenoszą nas na szczebel wyżej <3

 

 

Patrząc z perspektywy

Komentarze (3)

  • Staż bardzo dobra rzecz – o ile warunki są jasne dla obydwu stron i później nie ma zdziwienia, że pracujemy tylko na „prestiż i dobrą pozycje do cv”.

    Odpowiedz
    • Zdecydowanie, zasady muszą być jasne 🙂

      Odpowiedz
  • Mega zestaw! Szkoda, że raczej nierealne znalezienie takiej samej spódnicy 🙁

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sandra Panuś - ZnanyLekarz.pl

Start typing and press Enter to search

Twój koszyk

Brak produktów w koszyku.