Chciałam bym się z Wami podzielić moimi subiektywnymi odczuciami do książki (blogerki) Katarzyny Kędzierskiej „Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce.” Wcześniej interesowałam się teoretycznie podejściem do minimalizmu, ale żadna lektura nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, żebym zaczęła praktykować przeczytany tekst. Dlaczego akurat ta książka miała na mnie taki wpływ przeczytajcie poniżej.

„Wiele lat temu przeczytałam książkę Roberta Kiyosakiego „Bogaty ojciec, biedny ojciec” i jeden jej fragment bardzo wyraźnie zapadł mi w pamięci. Jest w nim o rożńicy pomiędzy inwestycją a konsumpcją. Wbrew pozorom zaznaczenie oddzielającej granicy nie nastręcza trudności. Jeśli kupiony przedmiot będzie na Ciebie zarabiał, czyli przynosił Ci zyski, to jest on inwestycją. Każda rzecz, usługa, wysiłek, które takiego zysku w przyszłości nie zapewnią, stanowią element konsumpcji”. – Jest to jeden z tych fragmentów, który również głęboko zapadł mi w pamięci. I od tamtej pory moje postrzeganie zakupów zmieniło się o 180 stopni, pewnie dlatego czuję taką jedność z książką p. Katarzyny bo odbieramy podobnie przeczytane lektury. Wyczuwam podobną energię, chociaż nie miałyśmy okazji się poznać.

Pierwsza dla mnie ważna zasada to to, że z podejściem do minimalizmu się nie rodzimy są to nawyki, których możemy się nauczyć. I każdy może je posiąść jeśli tylko chce. Nie ma wymówek, że w moim domu było inaczej. Jesteśmy oddzielnymi jednostkami i od nas zależy jak będziemy pracować z nowym podejściem.

Są dwie drogi dotarcia do praktyk p.Katarzyny przez książkę i tak rozpoczęła się moja przygoda lub przez wejście na jej bloga.

„MNIEJ przedmiotów to WIĘCEJ wolności.
MNIEJ rzeczy to WIĘCEJ spokoju i radości z tego, co już masz.
MNIEJ toksycznych relacji to WIĘCEJ czasu dla siebie i najbliższych”.

Bałam się o dziadków, którzy wciąż pragną kupować dzieciom nowe zabawki, książeczki. W książce jest to wspaniale opisane. Oczywiście po pierwsze tłumaczyć dziadkom i nie bać się mówić „Nie” dziękuję to nie jest nam potrzebne. Oczywiście przydaje się wtedy wyćwiczona asertywność. Trzeba pamiętać, że nie chcemy nikogo skrzywdzić. Dziadkowie jeśli mają coś kupić dzieciakom to zawsze mogą zabrać rzecz do siebie, jeśli oni mają potrzebę chomikowania 5tej książki z serii np. „Kraina Lodu”. Podałam przykład książek bo w naszym domu jest ich bardzo dużo i to głównie je chce Kaja. Jak mówi p. Katarzyna nie ma co tak bardzo przyzwyczajać się do rzeczy. Bez nich też można żyć. Obecnie staramy się wypożyczać książki w bibliotece lub od znajomych, Wiemy wtedy, że tylko na chwilę są u nas w domu, więc szybko czytamy i przekazujemy dalej w świat.

Od przeczytania książki mój dom przechodzi metamorfozę. Nic dzieje się to z dnia na dzień, ale małymi krokami wg.mojej ulubionej zasady Kaizen (Kai – zmiana, Zen – dobrze). Staram się codziennie jeśli jest taka możliwość zrobić w jednym miejscu segregacje na rzeczy potrzebne, do oddania i do wyrzucenia. Czy zastanawialiście się kiedyś ile macie par majtek? Tak, dobrze czytacie. Ile z nich lubicie i ile używacie? P. Katarzyna prosi, aby iść w danej chwili i je przeliczyć, możecie się zdziwić bo zapewne starczy Wam ich na miesiąc, a używacie kilka ulubionych par, to po co tak sobie blokować miejsce?

„Mechanizm tej zmiany jest prosty: odkryłam swoje błędne przekonanie, przyjrzałam się mu dokładnie i podobnie jak w wypadku starej sukienki postanowiłam je wyrzucić. Psycholog i mówca Jacek Walkiewicz pisze: Zmień swoje przekonania na bardziej dopasowane do Ciebie. Wyrzuć te, w którch nie jest Ci ani dobrze, ani wygodnie. To znoszone szmaty i nic ich nie odświeży. Zasługujesz na to, co nowe, lekkie i świeże i w czym Ci do twarzy”.

Nie chcę Wam streścić całej książki dlatego resztę zostawię Waszej wyobraźni i mam nadzieję, że zainspiruję chociaż do małej zmiany. Książka posiada wiele praktycznych wskazówek, które można zastosować jako rodzina lub singiel/singielka. Czekam na Wasze wiadomości jakie zrobiła na Was wrażenie <3

Cytaty w tekście pochodzą z książki „Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce”.

Jeden z fragmentów książki czytałam w Radio Zet Chilli jeśli nie mieliście okazji posłuchać to zapraszam 🙂