„Każdy wybór jest trochę śmiercią, bo wybierając coś, inną opcje zabijamy.”

Terapeuta i filozof Irvin Yalom

Nasze decyzje niosą konsekwencje, a igranie na lini ognia może przynieść odstrzał. Tak było podczas naszego ostatniego wyjazdu do Krakowa. Gdy znaleźliśmy piękne miejsce Zakrzowek i wjechaliśmy pod zakaz, aby je zobaczyć podziwiać podjęliśmy ryzyko, ze nasze złamanie prawa może przynieść tego konsekwencje, ale zaryzykowaliśmy. Już przy wyjeździe spotkała nas „niespodzianka” panowie policjanci i mimo uśmiechu na ich i naszych twarzach wystawili nam mandat.

Mogliśmy się wkurzać, że przecież nic złego nie zrobiliśmy i pełno innych samochodów też tam wjeżdżało, a to właśnie nam się dostało.

„Przy obfitości nasz mózg szaleje z nadmiaru możliwości.”

Tylko co to da? Poczucie winy, wkurzenie na fakt, że musimy zapłacić za mandat. Ale czy to nie jest przypadkiem konsekwencja naszej decyzji? Ja tak uważam i podchodzę do tego z akceptacją. Mieliśmy możliwość nie zobaczenia tych pięknych widoków lub zobaczyć z możliwością podjęcia ryzyka. I tak się właśnie stało, mimo wszystko nie żałuje swojego wyboru, mam poczucie, że tak musiało być. Może w ten sposób Pan policjant dostanie wyższą premie lub my dostaliśmy lekcje, aby bardziej przestrzegać znaków.

Na każdym kroku musimy dokonywać wyborów, czy tego chcemy czy nie.

Jedni lubię brać odpowiedzialność za swoje życie, inni wolą ją zrzucać na innych. Osobiście czuję, że jeśli akceptujemy nasze wybory to wiemy, że była to najlepsza możliwa decyzja w danym momencie. Możliwość wyboru daje mi poczucie wolności. Zdaję sobie sprawę, że autonomia to możliwość wyboru prowadzi do braku satysfakcji.Często dopiero w późniejszym czasie nasze decyzje przynoszą wszystko co dla nas najlepsze. Czasami ukryty sens jest bardzo głęboko schowany i na pierwszy rzut nie możemy go odnaleźć albo warto to zostawić i poczekać na rezultaty w późniejszym terminie.

Jak mówi cytat Irvina Yaloma, każdy wybór to w jakimś stopniu śmierć, ale dla mnie również życie. Nie istnieje śmierć bez nowego życia bo nic w przyrodzie nie ginie. Nasz wybór może prowadzić do tego, że przez chwilę będzie nam niewygodnie, będziemy musieli pocierpieć lub wziąć na klatę konsekwencje naszych decyzji, ale w późniejszym czasie na pewno przyniesie to coś dobrego. Takie jest moje odczucie i przekonanie. Wam również życzę podobnych obserwacji.

Bluzka: Zara

Buty: Stradivarius

Spodnie: Second hand

Zegarek: Cluse

Pasek: H&M

Fot. Piotr Terebiński