Moje zamknięcie roku poczułam dopiero teraz. Wyjazd do Tajlandii przedłużył go o kilkanaście dni, na miejscu nie czułam, że nastąpiła zmiana, że weszliśmy w nowy czas, a po powrocie miałam jeszcze kilka niedokończonych spraw. Musiałam chwilę poczekać by zdać sobie sprawę, że cały czas żyję rokiem 2017. Wejście w nowy rok ma dla mnie duże znaczenie, jest czymś nieprzewidywalnym i fascynującym. Czekałam na jego świadome przywitanie.
 

Według zasady Kaizen w Nowy Rok weszłam małymi krokami, czułam ogromną potrzebę zamknięcia poprzedniego roku, aby móc się cieszyć „nowym”. Czuję, że był on dla mnie bardzo ważny i dlatego ciężko było nam się rozstać.

Cele na 2018r. powstały również według zasady małych kroków.

Kaizen w krótkim streszczeniu jest filozofią ciągłego doskonalenia. W japońskim „Kai” = zmiany, a „Zen” = na lepsze. Kaizen jest często nazywany metodą małych kroków. I słusznie. Bo cała koncepcja polega na robieniu jak najmniejszych kroków w drodze do osiągnięcia zamierzonego celu, jeśli chodzi o biznes bądź życie osobiste.

Moje cele, postanowienia na 2018r.

• Wejść na Rysy (2 503 m) – Gdy pod koniec wakacji weszliśmy z Hubertem na Giewont (1 895 m) czułam z jednej strony satysfakcję, a z drugiem paniczny strach i respekt ( Medytacja na szlaku górskim, gdy każdy krok stawiasz z ogromną ważnością ). Wtedy uważałam, że wspinaczka po szlakach jest piękna, ale gdy Hubert wspominał o Rysach czułam lęk i nie miałam ochoty się z nim zmierzyć. Wszystko zmieniło się pod koniec grudnia, gdy wyskoczyło mi wydarzenie na Facebooku poczułam, że chcę to zrobić. Dodatkową inspiracją-motywacją jest piosenka Mikromusic „Na krzywy ryj” .
• Zwiedzić Gruzję – Kiedyś zobaczyłam filmik reklamowy o tym magicznym miejscu i się zakochałam. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się je odwiedzić <3 
• Więcej zastanawiać się nad oddechem – Mam wrażenie, że często zapominamy o tym co nam najbliższe – o naszym oddechu. Wiemy, że jest nam potrzebny do życia, ale wydaje nam się, że jest normalnością.. Ja mam zamiar w tym roku skupić się na nim w wyjątkowy sposób. Częściej się zatrzymać, wsłuchać  w jego rytm, poznać bliżej i wdrożyć bardziej świadome oddychanie.
• Napisać książkę – Ta myśl chodzi już drugi rok, pierwsze kroki zostały poczynione. Jest nazwa, plan tylko brakuje motywacji, dalszych kroków. Pomyślałam, że jak to tutaj napiszę to będę bardziej zmobilizowana bo słowo zostanie już powiedziane. Trzymajcie kciuki!
• Codziennie zimny prysznic + sok z świeżych owoców, warzyw. Kiedyś podczas spotkania z Michałem Szafrańskim rozmawialiśmy o zdrowych nawykach i zdradził nam swój sposób na młody wygląd i wysportowaną sylwetkę (mam nadzieję, że to nie tajemnica:)) – codzienne zimne prysznice. Chce to połączyć z piciem soków, z Tajlandii przywieźlismy zamiłowanie do soków, które dalej praktykujemy. 
• Bieg z przeszkodami – to już będzie tradycja, trzeci rok z rzędu mam ochotę się zmierzyć z własnymi słabościami. Z kim się zobaczę na mecie? Może macie ochotę dołączyć do naszej grupy? Jak coś piszcie! 

Tutaj znajdziecie mój post o tym czego nauczył mnie rok 2017r. Zapraszam do lektury <3

“Nigdy nie daj sobie wmówić, że nie możesz czegoś zrobić.Jeśli masz marzenie, musisz je chronić. Ludzie nie potrafią sami czegoś zrobić, więc mówią, że Ty też nie możesz. Jeśli czegoś chcesz to zdobądź to! Kropka.” – Will Smith w filmie “W pogoni za szczęściem”

 

Spódnica: Reserved

Buty: Zara

Sweter: Second Hand

Pierścionek: Poplavsky

Zegarek: Cluse

Bardzo dziękuję za możliwość zrobienia zdjęć i jak zawsze ciepłe przyjęcie  Pizzerii Oliva. 

Fot. Piotr Terebiński